Jak się ma 7 kotów , to trochę tego żwirku trzeba zużyć.
Próbowałam chyba już wszystkie jakie są na rynku i żadne mi nie pasowały .
Niektóre również nie pasowały kotkom :-)))
Ale ostatnio w pewnym kocim miejscu przez przypadek trafiłam na podejrzany żwirek ??
Pytam się więc, co to jest .
- Pelet - słyszę odpowiedź.
-Ten pelet ? - pytam się zdumiona niesłychanie .
-Tak .
-Naprawdę ????!!!
Wyobraźcie sobie ,że pewnym miejscu koty używają pelet i mają się bardzo dobrze.
Pelet to jest takie sprasowane zmielone drzewo do palenia w piecu.
Po lewej pelet nr 8 jest bielszy, po prawej pelet nr 6 dębowy
W realu widać wyraźnie różnicę.
Jest też pelet sosnowy lub iglasty, ale chyba za ostry zapach jak dla kotów.
Pojechałam do hurtowni .
Kupiłam worek
peletu liściastego za 17, 80 zł i o wadze 20 kg nr 6 .
Wrzuciłam do kuwet , patrzę , obserwuję.